1) Schalke 04 - FC Köln @ 1,65 (Unibet) Godzina 15:30
Stawka 7/10
W jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań drugiej kolejki Bundesligi, Schalke 04 Gelsenkirchen będzie podejmować u siebie FC Köln. Obie drużyny źle wystartowały do nowego sezonu i teraz liczą na zdobycie kompletu punktów. W roli zdecydowanego faworyta do meczu przystąpią podopieczni Ralfa Rangnicka.
Obie drużyny mocno zawiodły swoich kibiców na inaugurację nowego sezonu. Drużynie Schalke 04 szans w wyjazdowym meczu nie dali piłkarze VfB Stuttgart, którzy pewnie ograli triumfatora Pucharu Niemiec 3:0. Takim samym stosunkiem przegrało FC Köln, które przed własną publicznością uległo VfL Wolfsburg. Obie drużyny chcą się teraz zrehabilitować. Większe szanse na uzyskanie korzystnego wyniku mają raczej gospodarze.
Trener Schalke Ralf Rangnick nie będzie mógł nadal skorzystać z usług takich zawodników Sergio Escudero, Tim Hoogland, Levan Kenia, Christoph Moritz i Jefferson Farfan. Szczególnie nieobecność ostatniego z nich jest dużym osłabieniem dla drużyny. Szkoleniowiec ekipy z Gelsenkirchen prawdopodobnie nie zdecyduje się na dokonanie wielu zmian w wyjściowym składzie. Do pierwszej jedenastki, kosztem Jermaine'a Jonesa może wskoczyć utalentowany 17-latek Julian Draxler.
Większych zmian można spodziewać się w drużynie gości z Kolonii, w której na pewno zabraknie pauzującego za kartki Milivoje Novakovicia. Na boisku nie będzie mógł pojawić się także Petit. Szansę gry od pierwszej minuty może otrzymać reprezentant Polski Sławomir Peszko, który w pierwszym meczu pojawił się na boisku po przerwie. Na ławce rezerwowych po raz kolejny zasiądzie Adam Matuszczyk.
Bilans ostatnich pojedynków z Schalke w roli gospodarza wygląda fatalnie dla FC Köln. Zespół z Kolonii po raz ostatni pokonał drużynę z Gelsenkirchen na jej terenie w 1993 roku. Od tamtej pory oba zespoły spotykały się na stadionie Schalke jedenaście razy. Osiem z tych pojedynków w tym trzy ostatnie) wygrywali gospodarze.
Schalke: Fährmann - Höger, Höwedes, Papadopoulos, Fuchs - Matip, Holtby - Baumjohann, Raul, Draxler - Huntelaar
Köln: Rensing - Brecko, Geromel, McKenna, Eichner - Chihi, Lanig, Riether, Peszko - Jajalo - Podolski
2) Hamburger SV - Hertha Berlin @ 2,00 (Unibet) Godzina 15:30
Stawka: 7/10
O pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie, w sobotnim spotkaniu na Imtech-Arena, rywalizować będą zespołu Hamburgera SV i Herthy Berlin. Obie drużyny na inaugurację musiały uznać wyższość swoich rywali.
Zespół z Hamburga nowy sezon rozpoczął od wyjazdowego pojedynku z broniącą mistrzowskiego tytułu Borussią Dortmund. Podopieczni Michael Oenninga nie mieli większych szans w meczu na Signal Iduna Park, który zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy 3:1. Teraz HSV czeka teoretycznie łatwiejsze zadanie, bowiem ich rywalem będzie beniaminek z Berlina. Hertha przed tygodniem zaprezentowała się bardzo słabo i na Stadionie Olimpijskim uległa 0:1 FC Nürnberg.
W sobotnim meczu trener gospodarzy Michael Oenning nie skorzysta z usług Jose Paulo Guerrero, Marcusa Berga, Miroslava Stepanka i Tolgaya Arslana. W podstawowym składzie prawdopodobnie dojdzie do kilku zmian w wyjściowym składzie. W nowym zespole prawdopodobnie zadebiutują Dennis Aogo i Per Skjelbred. Od pierwszej minuty powinien wystąpić także Marcell Jansen.
Szkoleniowiec gości Markus Babbel, mimo porażki w pierwszym meczu, prawdopodobnie nie dokona zbyt wielu zmian. Szansę gry od początku może dostać Raffael, który przed tygodniem pojawił się na boisku w drugiej połowie. Na boisku zabraknie natomiast kontuzjowanych Romana Hubnika, Nico Schulza, Marco Djuricina i Abu Bakkara Kargbo.
Dla zespołów będzie to 30 pojedynek w Hamburgu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Bilans dotychczasowych spotkań jest bardzo korzystny dla gospodarzy, którzy triumfowali w 17 meczach. Hertha na wyjeździe pokonał HSV tylko cztery razy, po raz ostatni w 2001 roku.
Przewidywane składy:
HSV: Drobny - Diekmeier, Westermann, Bruma, Aogo - Skjelbred, Rincon - Töre, Elia, Jansen - Petric
Hertha: Kraft - Lell, Franz, Mijatovic, Kobiashvili - Ottl, Niemeyer - Ebert, Raffael, Ramos - Lasogga
3) Hoffenheim - Dortmund @ 1,82 (Pinnacle) Godzina 15:30
Stawka: 8/10
Trudne zadanie czeka w sobotnie popołudnie zawodników Borussii Dortmund. Podopieczni Jürgen Klopp w wyjazdowym meczu zmierzą się z 1899 Hoffenheim, które jest dla nich niezwykle niewygodnym rywalem. Kibice mogą spodziewać się ciekawego pojedynku.
Borussia bardzo udanie zainaugurowała sezon, w którym walczy o obronę mistrzowskiego tytułu. Przed tygodniem, na Signal Iduna Park, zespół z Dortmundu bez większych problemów pokonał 3:1 Hamburger SV, potwierdzając, że znajduje się w bardzo dobrej formie. Teraz kibice Borussii liczą na zdobycie kompletu punktów w Hoffenheim.
Zespół Holgera Stanislawskiego rywalizację w nowym sezonie rozpoczął od wyjazdowej porażki z Hannoverem. Teraz zespół z Rhein-Neckar-Arena czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Mimo siły rywala, Hoffenheim liczy na podtrzymanie dobrej passy w spotkaniach przeciwko Borussii.
Obie drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej mierzyły się ze sobą sześciokrotnie. Borussia zdołała wygrać zaledwie jedno spotkanie, z kolei Hoffenheim ze zdobycia trzech punktów cieszyło się dwukrotnie. Jedno ze zwycięstw odniosło w ostatnim sezonie, przed własną publicznością, kiedy wygrało 1:0.
Borussia w sobotnim meczu po raz kolejny wystąpi osłabiona brakiem kontuzjowanych Nevena Suboticia i Lucasa Barriosa. W pełni sił nie jest także Patrick Owomoyela. Trener Jürgen Klopp prawdopodobnie zdecyduje się na wystawienie takiego samego składu, jak w spotkaniu z HSV w pierwszej kolejce.
W zespole gospodarzy można spodziewać się zmiany w ataku. Peniela Kokou Mlapę zastąpi prawdopodobnie Sven Schipplock. Z różnych względów na boisku zabraknie natomiast Vedada Ibisevicia, Borisa Vukcevicia, Tobiasa Weissa, Matthiasa Jaissle, Andreasa Ibertsbergera i Manuela Gulde.
Hoffenheim: Starke - Beck, Vorsah, Compper, Braafheid - Rudy, Salihovic - Obasi, Babel, Johnson - Schipplock
Dortmund: Weidenfeller - Piszczek, Felipe Santana, Hummels, Löwe - Gündogan, S. Bender - M. Götze, Kagawa, Großkreutz - Lewandowski
Stawka 7/10
W jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań drugiej kolejki Bundesligi, Schalke 04 Gelsenkirchen będzie podejmować u siebie FC Köln. Obie drużyny źle wystartowały do nowego sezonu i teraz liczą na zdobycie kompletu punktów. W roli zdecydowanego faworyta do meczu przystąpią podopieczni Ralfa Rangnicka.
Obie drużyny mocno zawiodły swoich kibiców na inaugurację nowego sezonu. Drużynie Schalke 04 szans w wyjazdowym meczu nie dali piłkarze VfB Stuttgart, którzy pewnie ograli triumfatora Pucharu Niemiec 3:0. Takim samym stosunkiem przegrało FC Köln, które przed własną publicznością uległo VfL Wolfsburg. Obie drużyny chcą się teraz zrehabilitować. Większe szanse na uzyskanie korzystnego wyniku mają raczej gospodarze.
Trener Schalke Ralf Rangnick nie będzie mógł nadal skorzystać z usług takich zawodników Sergio Escudero, Tim Hoogland, Levan Kenia, Christoph Moritz i Jefferson Farfan. Szczególnie nieobecność ostatniego z nich jest dużym osłabieniem dla drużyny. Szkoleniowiec ekipy z Gelsenkirchen prawdopodobnie nie zdecyduje się na dokonanie wielu zmian w wyjściowym składzie. Do pierwszej jedenastki, kosztem Jermaine'a Jonesa może wskoczyć utalentowany 17-latek Julian Draxler.
Większych zmian można spodziewać się w drużynie gości z Kolonii, w której na pewno zabraknie pauzującego za kartki Milivoje Novakovicia. Na boisku nie będzie mógł pojawić się także Petit. Szansę gry od pierwszej minuty może otrzymać reprezentant Polski Sławomir Peszko, który w pierwszym meczu pojawił się na boisku po przerwie. Na ławce rezerwowych po raz kolejny zasiądzie Adam Matuszczyk.
Bilans ostatnich pojedynków z Schalke w roli gospodarza wygląda fatalnie dla FC Köln. Zespół z Kolonii po raz ostatni pokonał drużynę z Gelsenkirchen na jej terenie w 1993 roku. Od tamtej pory oba zespoły spotykały się na stadionie Schalke jedenaście razy. Osiem z tych pojedynków w tym trzy ostatnie) wygrywali gospodarze.
Schalke: Fährmann - Höger, Höwedes, Papadopoulos, Fuchs - Matip, Holtby - Baumjohann, Raul, Draxler - Huntelaar
Köln: Rensing - Brecko, Geromel, McKenna, Eichner - Chihi, Lanig, Riether, Peszko - Jajalo - Podolski
2) Hamburger SV - Hertha Berlin @ 2,00 (Unibet) Godzina 15:30
Stawka: 7/10
O pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie, w sobotnim spotkaniu na Imtech-Arena, rywalizować będą zespołu Hamburgera SV i Herthy Berlin. Obie drużyny na inaugurację musiały uznać wyższość swoich rywali.
Zespół z Hamburga nowy sezon rozpoczął od wyjazdowego pojedynku z broniącą mistrzowskiego tytułu Borussią Dortmund. Podopieczni Michael Oenninga nie mieli większych szans w meczu na Signal Iduna Park, który zakończył się pewnym zwycięstwem gospodarzy 3:1. Teraz HSV czeka teoretycznie łatwiejsze zadanie, bowiem ich rywalem będzie beniaminek z Berlina. Hertha przed tygodniem zaprezentowała się bardzo słabo i na Stadionie Olimpijskim uległa 0:1 FC Nürnberg.
W sobotnim meczu trener gospodarzy Michael Oenning nie skorzysta z usług Jose Paulo Guerrero, Marcusa Berga, Miroslava Stepanka i Tolgaya Arslana. W podstawowym składzie prawdopodobnie dojdzie do kilku zmian w wyjściowym składzie. W nowym zespole prawdopodobnie zadebiutują Dennis Aogo i Per Skjelbred. Od pierwszej minuty powinien wystąpić także Marcell Jansen.
Szkoleniowiec gości Markus Babbel, mimo porażki w pierwszym meczu, prawdopodobnie nie dokona zbyt wielu zmian. Szansę gry od początku może dostać Raffael, który przed tygodniem pojawił się na boisku w drugiej połowie. Na boisku zabraknie natomiast kontuzjowanych Romana Hubnika, Nico Schulza, Marco Djuricina i Abu Bakkara Kargbo.
Dla zespołów będzie to 30 pojedynek w Hamburgu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Bilans dotychczasowych spotkań jest bardzo korzystny dla gospodarzy, którzy triumfowali w 17 meczach. Hertha na wyjeździe pokonał HSV tylko cztery razy, po raz ostatni w 2001 roku.
Przewidywane składy:
HSV: Drobny - Diekmeier, Westermann, Bruma, Aogo - Skjelbred, Rincon - Töre, Elia, Jansen - Petric
Hertha: Kraft - Lell, Franz, Mijatovic, Kobiashvili - Ottl, Niemeyer - Ebert, Raffael, Ramos - Lasogga
3) Hoffenheim - Dortmund @ 1,82 (Pinnacle) Godzina 15:30
Stawka: 8/10
Trudne zadanie czeka w sobotnie popołudnie zawodników Borussii Dortmund. Podopieczni Jürgen Klopp w wyjazdowym meczu zmierzą się z 1899 Hoffenheim, które jest dla nich niezwykle niewygodnym rywalem. Kibice mogą spodziewać się ciekawego pojedynku.
Borussia bardzo udanie zainaugurowała sezon, w którym walczy o obronę mistrzowskiego tytułu. Przed tygodniem, na Signal Iduna Park, zespół z Dortmundu bez większych problemów pokonał 3:1 Hamburger SV, potwierdzając, że znajduje się w bardzo dobrej formie. Teraz kibice Borussii liczą na zdobycie kompletu punktów w Hoffenheim.
Zespół Holgera Stanislawskiego rywalizację w nowym sezonie rozpoczął od wyjazdowej porażki z Hannoverem. Teraz zespół z Rhein-Neckar-Arena czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Mimo siły rywala, Hoffenheim liczy na podtrzymanie dobrej passy w spotkaniach przeciwko Borussii.
Obie drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej mierzyły się ze sobą sześciokrotnie. Borussia zdołała wygrać zaledwie jedno spotkanie, z kolei Hoffenheim ze zdobycia trzech punktów cieszyło się dwukrotnie. Jedno ze zwycięstw odniosło w ostatnim sezonie, przed własną publicznością, kiedy wygrało 1:0.
Borussia w sobotnim meczu po raz kolejny wystąpi osłabiona brakiem kontuzjowanych Nevena Suboticia i Lucasa Barriosa. W pełni sił nie jest także Patrick Owomoyela. Trener Jürgen Klopp prawdopodobnie zdecyduje się na wystawienie takiego samego składu, jak w spotkaniu z HSV w pierwszej kolejce.
W zespole gospodarzy można spodziewać się zmiany w ataku. Peniela Kokou Mlapę zastąpi prawdopodobnie Sven Schipplock. Z różnych względów na boisku zabraknie natomiast Vedada Ibisevicia, Borisa Vukcevicia, Tobiasa Weissa, Matthiasa Jaissle, Andreasa Ibertsbergera i Manuela Gulde.
Hoffenheim: Starke - Beck, Vorsah, Compper, Braafheid - Rudy, Salihovic - Obasi, Babel, Johnson - Schipplock
Dortmund: Weidenfeller - Piszczek, Felipe Santana, Hummels, Löwe - Gündogan, S. Bender - M. Götze, Kagawa, Großkreutz - Lewandowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz