1) Stoke City vs Chelsea @ 1,95 (Betsson) Godzina 14:30
Stawka 7/10
Celująca w odzyskanie mistrzowskiego tytułu Chelsea rozpocznie swój sezon na niegościnnym Britannia Stadium. Czy piłkarze Stoke City powtórzą osiągnięcie z poprzednich rozgrywek i niedzielny mecz zakończy się remisem?
The Blues nie dokonali jak dotąd żadnego imponującego transferu, a mimo to przystępują do nowego sezonu jak nowonarodzeni. Wszystko z powodu zmiany na stawisku menedżera. Andre Villas-Boas, który zastąpił zwolnionego Carlo Ancelottiego, daje nadzieję na to, że drużyna ze Stamford Bridge odzyska po roku przerwy mistrzostwo Anglii.
By tego dokonać, nieuniknione wydają się być jednak wzmocnienia. The Blues są o krok od zakontraktowania Romelu Lukaku, który ma być w niedalekiej przyszłości następcą Didiera Drogby. Priorytetem Villasa-Boasa powinno być wzmocnienie drugiej linii. W związku z poważnym urazem Michaela Essiena, który powróci do gry dopiero za kilka miesięcy, wicemistrzowie Anglii usiłują pozyskać pomocnika Tottenhamu, Lukę Modrica.
The Blues nie będą mogli pochwalić się tak silną kadrą jak kluby z Manchesteru, ale ich wielkim atutem będzie zgranie oraz doświadczenie. Aż pięciu piłkarzy z obecnej jedenastki występowało na Stamford Bridge przed pięcioma lata, gdy zespół prowadzony przez Jose Mourinho sięgał po drugie z rzędu mistrzostwo kraju.
Chelsea nie wzmocniła swojego składu, ale nie oznacza to, że nie ma powodów do zadowolenia. Zespół Villasa-Boasa wygrał wszystkie przedsezonowe sparingi i zarówno kibice, jak i sami zawodnicy z niecierpliwością oczekują pierwszego meczu o stawkę, jaki zostanie rozegrany na Britannia Stadium.
Gospodarze, prowadzeni przez Tony’ego Pulisa, w kwietniu tego roku potrafili zremisować z The Blues (1:1) i zrobią wszystko, by podobnie było na inaugurację nowego sezonu. Odważne zapowiedzi przed meczem z wicemistrzem Anglii są jednak dobrą miną do złej gry. Stoke, z powodu złej sytuacji finansowej, pozyskało jak dotąd zaledwie jednego zawodnika - doświadczonego Jonathana Woodgate’a. Menedżer The Potters podkreśla, że jego drużyna potrzebuje nowego napastnika. Bez jakichkolwiek wzmocnień o utrzymanie w Premier League może być szalenie ciężko.
Oprócz wąskiego boiska i głośno dopingujących kibiców, atutem piłkarzy Stoke może być w niedzielę fakt, iż szybciej rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Zespół Pulisa rywalizował w ostatnich dwóch tygodniach w Lidze Europy, gdzie uporał się z chorwackim Hajdukiem Split. Kolejny mecz w pucharach czeka The Potters w najbliższy czwartek. Nie ma jednak mowy o oszczędzaniu sił i można być pewnym, że gospodarze wystawią w ten weekend możliwie najmocniejszą jedenastkę.
2) West Bromwich Albion - Manchester United @ 1,61 (Pinnacle) Godzina 17:00
Stawka: 9/10
Mistrzowie Anglii rozpoczną swój sezon na The Hawthorns, gdzie zmierzą się z West Bromwich Albion. Czerwone Diabły zdobyły w tamtym tygodniu po Tarczę Wspólnoty i wszyscy się spodziewają, że sięgną w niedzielę po trzy punkty.
Piłkarze Sir Alexa Fergusona będą i tym razem zaliczani do grona głównych faworytów w walce o tytuł najlepszej drużyny Premier League. Czerwone Diabły nie przespały tego lata i wygląda na to, że znalazły godnego następcę Edwina van der Sara, jakim będzie David De Gea. Dodatkowym wzmocnieniem zespołu będą Ashley Young oraz Phil Jones. To w dużej mierze od nowo pozyskanych zawodników zależeć będzie wynik na zakończenie tego sezonu. United celują nie tylko w mistrzostwo Anglii, ale i w kolejny finał Ligi Mistrzów.
Największą niewiadomą jest to, czy drużyna z Old Trafford zdoła poradzić sobie bez Paula Scholesa, który po wielu latach gry na najwyższym poziomie zawiesił buty na kołku. Wielkim wzmocnieniem może okazać się przybycie Wesleya Sneijdera - pod warunkiem, że transfer dojdzie ostatecznie do skutku.
Zupełnie inne cele przyświecają rzecz jasna niedzielnemu rywalowi United - West Bromwich Albion. Drużyna Roya Hodgsona nie dysponuje wielkim budżetem, ale dokonała kilku solidnych wzmocnień. Sukcesem było sprowadzenie z Birmingham Bena Fostera, który zastąpi w bramce często krytykowanego Scotta Carsona. Po trzech latach przerwy na The Hawthorns powrócił także Zoltan Gera, który będzie wzmocnieniem drugiej linii.
Kibice West Bromu byliby zadowoleni, gdyby ich ulubieńcy powtórzyli osiągnięcie z poprzedniego sezonu i zakończyli rozgrywki na 11. pozycji w tabeli. Pierwsze kolejki nie będą jednak należały do najłatwiejszych. Piłkarze Hodgsona podejmą w niedzielę United, a tydzień później udadzą się na wyjazdowy mecz z londyńską Chelsea. O punkty w choć jednym z tych spotkań będzie niezwykle ciężko.
Tym bardziej, że The Hawthorns należy do jednych z ulubionych obiektów Czerwonych Diabłów. Mistrzowie Anglii po raz ostatni stracili tam punkty w 1984 roku. Od tego czasu w siedmiu kolejnych potyczkach zdobywali komplet punktów. W ostatnim sezonie United wygrali tam 2:1. West Bromwich utarło jednak nosa piłkarzom Fergusona kilka miesięcy wcześniej, gdy zawitało do Teatru Marzeń. Październikowy mecz w Manchesterze zakończył się remisem 2:2.
Stawka 7/10
Celująca w odzyskanie mistrzowskiego tytułu Chelsea rozpocznie swój sezon na niegościnnym Britannia Stadium. Czy piłkarze Stoke City powtórzą osiągnięcie z poprzednich rozgrywek i niedzielny mecz zakończy się remisem?
The Blues nie dokonali jak dotąd żadnego imponującego transferu, a mimo to przystępują do nowego sezonu jak nowonarodzeni. Wszystko z powodu zmiany na stawisku menedżera. Andre Villas-Boas, który zastąpił zwolnionego Carlo Ancelottiego, daje nadzieję na to, że drużyna ze Stamford Bridge odzyska po roku przerwy mistrzostwo Anglii.
By tego dokonać, nieuniknione wydają się być jednak wzmocnienia. The Blues są o krok od zakontraktowania Romelu Lukaku, który ma być w niedalekiej przyszłości następcą Didiera Drogby. Priorytetem Villasa-Boasa powinno być wzmocnienie drugiej linii. W związku z poważnym urazem Michaela Essiena, który powróci do gry dopiero za kilka miesięcy, wicemistrzowie Anglii usiłują pozyskać pomocnika Tottenhamu, Lukę Modrica.
The Blues nie będą mogli pochwalić się tak silną kadrą jak kluby z Manchesteru, ale ich wielkim atutem będzie zgranie oraz doświadczenie. Aż pięciu piłkarzy z obecnej jedenastki występowało na Stamford Bridge przed pięcioma lata, gdy zespół prowadzony przez Jose Mourinho sięgał po drugie z rzędu mistrzostwo kraju.
Chelsea nie wzmocniła swojego składu, ale nie oznacza to, że nie ma powodów do zadowolenia. Zespół Villasa-Boasa wygrał wszystkie przedsezonowe sparingi i zarówno kibice, jak i sami zawodnicy z niecierpliwością oczekują pierwszego meczu o stawkę, jaki zostanie rozegrany na Britannia Stadium.
Gospodarze, prowadzeni przez Tony’ego Pulisa, w kwietniu tego roku potrafili zremisować z The Blues (1:1) i zrobią wszystko, by podobnie było na inaugurację nowego sezonu. Odważne zapowiedzi przed meczem z wicemistrzem Anglii są jednak dobrą miną do złej gry. Stoke, z powodu złej sytuacji finansowej, pozyskało jak dotąd zaledwie jednego zawodnika - doświadczonego Jonathana Woodgate’a. Menedżer The Potters podkreśla, że jego drużyna potrzebuje nowego napastnika. Bez jakichkolwiek wzmocnień o utrzymanie w Premier League może być szalenie ciężko.
Oprócz wąskiego boiska i głośno dopingujących kibiców, atutem piłkarzy Stoke może być w niedzielę fakt, iż szybciej rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Zespół Pulisa rywalizował w ostatnich dwóch tygodniach w Lidze Europy, gdzie uporał się z chorwackim Hajdukiem Split. Kolejny mecz w pucharach czeka The Potters w najbliższy czwartek. Nie ma jednak mowy o oszczędzaniu sił i można być pewnym, że gospodarze wystawią w ten weekend możliwie najmocniejszą jedenastkę.
2) West Bromwich Albion - Manchester United @ 1,61 (Pinnacle) Godzina 17:00
Stawka: 9/10
Mistrzowie Anglii rozpoczną swój sezon na The Hawthorns, gdzie zmierzą się z West Bromwich Albion. Czerwone Diabły zdobyły w tamtym tygodniu po Tarczę Wspólnoty i wszyscy się spodziewają, że sięgną w niedzielę po trzy punkty.
Piłkarze Sir Alexa Fergusona będą i tym razem zaliczani do grona głównych faworytów w walce o tytuł najlepszej drużyny Premier League. Czerwone Diabły nie przespały tego lata i wygląda na to, że znalazły godnego następcę Edwina van der Sara, jakim będzie David De Gea. Dodatkowym wzmocnieniem zespołu będą Ashley Young oraz Phil Jones. To w dużej mierze od nowo pozyskanych zawodników zależeć będzie wynik na zakończenie tego sezonu. United celują nie tylko w mistrzostwo Anglii, ale i w kolejny finał Ligi Mistrzów.
Największą niewiadomą jest to, czy drużyna z Old Trafford zdoła poradzić sobie bez Paula Scholesa, który po wielu latach gry na najwyższym poziomie zawiesił buty na kołku. Wielkim wzmocnieniem może okazać się przybycie Wesleya Sneijdera - pod warunkiem, że transfer dojdzie ostatecznie do skutku.
Zupełnie inne cele przyświecają rzecz jasna niedzielnemu rywalowi United - West Bromwich Albion. Drużyna Roya Hodgsona nie dysponuje wielkim budżetem, ale dokonała kilku solidnych wzmocnień. Sukcesem było sprowadzenie z Birmingham Bena Fostera, który zastąpi w bramce często krytykowanego Scotta Carsona. Po trzech latach przerwy na The Hawthorns powrócił także Zoltan Gera, który będzie wzmocnieniem drugiej linii.
Kibice West Bromu byliby zadowoleni, gdyby ich ulubieńcy powtórzyli osiągnięcie z poprzedniego sezonu i zakończyli rozgrywki na 11. pozycji w tabeli. Pierwsze kolejki nie będą jednak należały do najłatwiejszych. Piłkarze Hodgsona podejmą w niedzielę United, a tydzień później udadzą się na wyjazdowy mecz z londyńską Chelsea. O punkty w choć jednym z tych spotkań będzie niezwykle ciężko.
Tym bardziej, że The Hawthorns należy do jednych z ulubionych obiektów Czerwonych Diabłów. Mistrzowie Anglii po raz ostatni stracili tam punkty w 1984 roku. Od tego czasu w siedmiu kolejnych potyczkach zdobywali komplet punktów. W ostatnim sezonie United wygrali tam 2:1. West Bromwich utarło jednak nosa piłkarzom Fergusona kilka miesięcy wcześniej, gdy zawitało do Teatru Marzeń. Październikowy mecz w Manchesterze zakończył się remisem 2:2.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz